Tu znajdziesz wszystko - zabawę, fajnych ludzi, dla Nas nie ma tematów tabu!
Użytkownik
No dobra, karry pisze coś jakby powieść i poda wam fragmenty.
Ala Hojnicka wyglądała na zwykłą, trapioną problemami szesnastolatkę. Szła przygarbiona, a brązowe włosy opadały jej na buzię. Z wielką obojętnością na twarzy spojrzała na wystawę pobliskiego sklepu - zza szyby spoglądał na nią wielki Mikołaj. Stała chwilę spoglądając z ukosa na figurkę, lecz nie uśmiechała się jak za dawnych lat. Zaledwie rok temu widok tego plastikowego grubasa wywoływał śmiech z jej ust.. Tak bardzo tęskniła za tymi czasami, lecz to wszystko wydawało się tak odległe i nie realne.
Jaram się tym fragmentem ;33
***
Ala przestała słuchać, przewidywała co będzie dalej. Kolejne wywody na jej temat. Kolejne szlochy matki. Kolejne krzyki ojca. Rozumiała, że się o nią martwią, ale nie mogła przełamać tej bariery, która wytworzyła się między nią, a całą resztą świata. Weszła do pokoju gdzie wszyscy troje siedzieli, przywitała się i poszła do siebie. Za drzwiami słychać było teraz tylko szepty, ale nie chciała o tym wszystkim myśleć. Spojrzała na zegar, była dopiero szósta, a ona padała z nóg. Kiedy położyła głowę na poduszce momentalnie zasnęła, nie przejmując się tym co się dzieje za drzwiami jej małego sacrum.
Ostatnio edytowany przez karykatura (2009-02-15 18:50:13)
Offline
Użytkownik
A ty przecież wiesz że piszesz ślicznie i już nie mogę się doczekać kolejnej czesci do przeczytania zważywszy ze tamto mi się usunęło przy popsutym gg i archiwum poszlo sobie :/A ten kawałek o tym sakrum to lubiem najbardziej ze wszytstkich :)
Offline